wtorek, 11 października 2011

11.10.2011 UBRAŁEM POLAR.... I PODOBNO JEST PO WYBORACH? JAKICH?

Wczorajszy dzień był dziwny. Rano aż mnie zgięło z zimna, kiedy wyszedłem do samochodu. Popołudniu i wieczorem powiał tym razem bardzo ciepły wiatr, podnosząc temperaturę z 7 rano do 13 wieczorem i w nocy. Tym samym zrozumiałem, że moim progiem temperatury otoczenia jest 10 stopni celsjusza, poniżej której odczuwam dotkliwie chłód i zimno. Brrrr, zaczyna się zima, bo przecież nie jesień. Dzisiaj za oknem buro i pada. Biegnę do auta po pracy i dalej do Poznania, gdzie czekają prace wykończeniowe w Eco. Biorąc pod uwagę, że ostatnio dla czystej oszczędności i przyjemności jeżdżę na tempomacie 70 km/h, chwilę mi to zajmie, dojazd do Poznania, chociaż nie raz przekonałem się, że ci, którzy mnie wyprzedzali z wielkimi prędkościami, byli przeze mnie doganiani kilka kilometrów dalej...